Bylam, zobaczylam, wrocilam.
Teraz czas wrocic do normalnosci. Do dni praca-dom i weekendowych wycieczek, jako ze wiosna wszedzie, ptaszki swiergola, zonkile kwitna jak glupie, a wczoraj widzialam nawet magnolie.
Weekendowo natomiast, jako ze slonce zglupialo, no i sw. Patryk... i samochod wypucowany - czas na wycieczke.
Gdzies za Bangorem - plaza (jak na tutejsze warunki calkiem spora)
A odplywa pokazal kamienie... Mnoooostwo kamieni :)
A Swietego trzeba uczcic :)