Juz kiedys pisalam, powtarzac nie bede. Aczkolwiek mam wrazenie, ze z roku na rok gorzej.
Teraz znowu - dwunasty nadszedl i cale szatanstwo wylazi z ludzi.
W sobote pociagi na linii Belfast-Carrickfergus nie chodzily, bo ktos zostawil "podejrzany obiekt" nad torami kolejowymi (domy w okolicy ewakuowane, a nam zostalo sie cieszyc, ze to po drugiej stronie ulicy).
W niedziele rano po parkingu pod moim domem chodzil policjant z kalachem (czy innym, ale powaznie wygladajacym).
W poniedzialek dwadziescia land roverow (zwanych przez mnie tankietkami, z uwagi na opancerzenie) parkowalo pod oknem (obrazek okradziony, glupio mi bylo lazic z aparatem, jak tu dokola az czarno od mundurow) ale wrazenie niezle.
Masakra totalna.
A mi tylko policjantow szkoda
No comments:
Post a Comment