25 October 2011

Donos..

Niniejszym donosze, ze nadal zyje. Ba - nawet calkiem niezle, jako ze sprezentowalam sobie czterodniowy weekend. Bo w sumie dlaczego nie.
I bylo milo. I milo....
Lenistwo, powolne szwendanie sie po sklepach, wgapianie sie w ludzi na ulicach, lunch w grupie znajomych, pare pint ale'i (ale'ow?) w milym gronie, kucharzenie wieczorne i poranne lezenie w lozku do poludnia - tak z tydzien-dwa takiego zycia/nie-zycia i moze zaczelabym przypominac czlowieka, a nie zagonionego szczurka.
I jeszcze sprezentowalam sobie dwie zimowe opony. Nie zebym planowala, ale okazalo sie ze cos mi guma wystaje i wypadaloby zmienic przednie. Wiec zmienilam. Na zimowe. A przednie z wystajaca guma zostaly naprawione przez oponowego magika i poszly na tyl, a tylne zawioze jutro i wrzuce do warsztatu na pieterko i niech czekaja wiosny. Czy tez moze raczej lata.

O - a pytanie tygodnia brzmi - ile trzeba miec lat, zeby kupic klej (konkretnie super glue) w tesco?
Odpowiedz - 25 :)))
Pozstawie to bez komentarza, bo mnie zatchnelo, a potem wybuchlam pani kasjerce smiechem w twarz.

A z okazji lenistwa bylo ciasto ze sliwkami, knedle ze sliwkami i sliwki luzem. A dzis w ramach uzupelniania niedoborow miesa - kotlety z mortadeli :)

A teraz czas do wanny, do wina, ksiazki i totalnego nie-myslenia (bo naprawde BARDZO sie staram nie myslec o pracy dluzej niz do 17stej - tak dla wlasnego zdrowia psychicznego. A jak mnie wnerwia, to nie doczekam obiecanej wiosny i calkiem na lyso sie opitole teraz-zaraz-juz* ;) )



___________________________________________
*bo poza obowiazkowymi (przynajmniej na terenie warsztatu i/lub magazynu) safety shoes & safety glasses - dress code jako taki nie istnieje. Kolezanki schudly i stare koszule firmowe na nich wisza, wiec jakos przestaly nalegac, ze trzeba w nich chodzic nao(b)kraglo. Ale jak tylko cos mi reka z maszynka drgnie za bardzo i bardziej lysa z jednej strony sie robie - to widze pelne oburzenia i niedowierzania spojrzenia, ze jak tak mozna (mozna, kurde, bo to tylko** wlosy! i odrosna!) i ze moze sie klientom nie spodobac. A dopoki szefostwo siedzi cicho, a z tego co wiem to w Niemieckim branchu jeszcze lepsze dziwologi lataja - to mi w to graj :)


___________________________________________
**pytanie, zadane, czas temu jakis - czy plakalam po tym jak sprzedalam swoj pierwszy samochod - skwitowalam wybuchem smiechu i od tamtej pory jestem uznawana za nieczula (hura?!)

No comments: