Generalnie tak jak w tytule. Jesien pelna geba i pora deszczowa sie zaczyna. Tylko patrzec, az przelotne (czyli przelatujace z lewa na prawo i z powrotem) deszcze zaatakuja.
Zero motywacji do czegokolwiek. Z wiosna przejdzie. Na razie spinam sie w sobie i nie poddaje, i powoli zaczynam odliczac dni do Fetyszozy :)
Tym razem cala szopka organizacyjno-logistyczna mnie ominela i troche zaluje. Ale - zabawa bedzie, ze heeeeej!
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment