17 December 2010

Zimowo :)

Nie ma totamto. Zima wreszcie pelna geba sie zrobila. I mam nadzieje, ze zostanie przez czas jakis. W ciagu nocy spadlo jakies 30 centymetrow sniegu (jak na tutejsze warunki rzecz nieslychana) i nadal pada :)
Do pracy dotarly 3 osoby na 10. Hu-hu-ha!
Samochodzik odmowil mi posluszenstwa podjezdzajac pod nieodsniezona gorke. Bedzie zabawa przy powrocie.

A w ogole to zrobilam sobie przedswiateczny prezent i zafundowalam sobie przedluzanie rzes. Ma toto do 4 tygodni sie utrzymac, a potem sie uzupelnia (o ile sie chce oczywiscie. Ja chyba chce, bo efekt niesamowity):

Przed:

Po:



Update:
Szef zadzwonil (bo siedzi na urlopie) o 12stej i wyslal cale towarzystwo do domu :)
Wracalam godzine.
Ale za to w ogrodko niespodzianka sliczniutka:
Ech, lubie zime :)



Update2:

4 comments:

abnegat.ltd said...

No patrz - a ja swoje wyrywam :/ :\

nieirytujmnie said...

A nie pomylily Ci sie rzesy z brwiami? :)

abnegat.ltd said...

Nie, rzesy ;D
Mialem takie france dlugie - i jeszcze czasem cos wyrosnie - ze mi wlazily w oczy.

nieirytujmnie said...

Mutant? ;)