06 January 2011

Hmm...

No i teraz nie wiem - smiac sie czy plakac.
Wg. konowala tutejszego ani nerve root injection, ani operacja mi nie pomoze i z opadaniem stopy i cala reszta mam sie pogodzic, bo bedzie mi towarzyszyc do konca zycia. Bol tez. A w ogole to istnieje prawdopodobienstwo, ze nerwy do tej pory juz obumarly.
Wiec sie wkurwiam, irytuje, placze i zgrzytam zebami.
I czekam na Mlodszego, az sie wyspi po dyzurze, a potem sie wieszam na telefonie.

6 comments:

Anonymous said...

To ja nika od komentów u Abiego.
Z kręgosłupem, a raczej z jego rezonansem radzę Ci iść do neurochirurga. Bo z uciskiem na nerw nie ma żartów, możesz mieć potem problemy ze zwieraczami.
Nie wiem, co Ci konkretnie dolega, ale z Twojego opisu wynika, że Ci potrzebny dobry neurochirurg.
Pozdrawiam i uszy do góry :-)
nika

nieirytujmnie said...

Czesc Nika. Wiem, ze zartow nie ma. Ostatni rezonans obejrzal juz neurochirirg (w Polsce) i zakwalifikowal do operacji. Tutejszy (prawie jukejowy, bo polnocnoirlandzki) konowal proponuje mi ostrzykniecie nerwow sterydami "i zobaczymy" czy nerwy jeszcze zyja. Szlag mnie trafia i czuje jakbym usilowala mur glowa przebic. Wiec chyba oleje tutejszych znachorow i mykne do polski na wakacje.
Nie zmienia to faktu, ze lepiej mi sie nie robi, a samopoczucie.. lepiej nie mowic.
Ale co tam - sie trzymam.

abnegat.ltd said...

Trzeba go bylo zapytac, gdzie przyjmuje solicytor zajmujacy sie zaniedbaniami medycznymi.
Skurwysyn.
Poszukaj pomocy gdzies, gdzie Cie nie oleja, bo zostaniesz kaleka. A jak dojdziesz do siebie, zaloz sprawe o zwrot kosztow (w sadzie) i sprawe o zaniedbanie medyczne (w MDU).

To jego tlumaczeniezywcem przypomina Maryne, co to wodki nigdy nie pila, a poza tym ja zawsze po niej glowa boli.

abnegat.ltd said...

Grrr...
W GMC - General Medical Council
MDU to organizacja co go bedzie bronic.

Anonymous said...

Abi, dobrze gada. Nie masz co czekać. Chyba, że masz możliwość operacji teraz zaraz w Polsce. Nie czekaj do żadnych wakacji.
Trzymam za Ciebie kciuki :-)
nika

nieirytujmnie said...

Totez sie wlasnie za biletem rozgladac zaczynam. Sadze, ze poczatek marca, ale to sie zobaczy jeszcze.
A jak mi wczoraj wyjechal z tekstem, ze to juz 14 miesiecy od pierwszego zgloszenia minelo to myslalam, ze mu w dziob przywale. Moja, kwa, wina?
A pozwac i tak ich zamierzam. Zebrac cala dokumentacje i niech mi placa za uszczerbek na zdrowiu.
Kutafonstwo to jest straszliwe.