06 July 2011

W morde, noo...

Znowu sie czuje jakby mi ktos lopata w plecy przywalil. I mam goraczke. I w ogole slabo mi jakos. Zadzwonilam do dzipa z rana, z placzem niemalze i cud sie stal i dochtor, na wizyte u ktorego normalnie czeka sie 3 tygodnie przyjal mnie od reki. Od reki badania krwi i moczu zrobione, ale przyczyna goraczki nieznana. Czekac mam na listy przerozne (znowu, psiajucha), a tymczasem plastry przeciwbolowe zaordynowal. O tyle dobrze, ze przestane sobie uklad trawienny rozwalac. A ze ciekawa jestem z natury to sobie wklepalam nazwe substancji czynnej w googla i jako drugi z gory wynik pokazalo sie: "Replacement for Heroin. If you stop taking heroin, (...) can prevent or reduce the unpleasant withdrawal symptoms".
Ale podobno dziala. No to sobie przykleje z wieczora i trzymac kciuki, zeby zadzialalo szybko i skutecznie, bo chwilowo zaciskam zeby coby nie wyc.

2 comments:

Anonymous said...

Uuu, a może to kręgosłup protestuje?
Trzymaj się w jednym kawałku i zdrowiej.
nika

nieirytujmnie said...

Dzięki Nika :)
Staram się jak mogę - przykleiłam draństwo i niech działa.
Aktualnie czekam na listy od fizjoterapeuty, z kliniki z terminem następnej iniekcji i ze szpitala w celu wyznaczenia terminu operacji.
A tymczasem ćpam ;)