22 May 2010

Ciiiii....

Ciicho-sza. Nie oddychac, nie szeptac tez - bo jeszcze sie slonce przestraszy i sobie pojdzie A tak sie milo zrobilo.
Wczoraj kolacja po wlosku, a potem Hewitt tradycyjnie. I Panama Jazz Band spiewajacy "Happy birthday" "dla tej pani w czarnym przy barze" :)
Teraz tequila sie mrozi, a potem beda szanty po pijaku spiewane.
Z obowiazkowymi powrotami oczywiscie :)

No comments: