28 June 2011

Ale sie narobilo...

Nie bede ukrywac, ze na spotkanie jechalam z lekko scisnietym zoladkiem, bo w ilosci maili ponaglajacych, przypominajacych, upominajacyh, ogolnie poganiajacych i malo przyjemnych, klient ten zdecydowanie bije rekord swiata. I okolic. A ze nadszedl czas dorocznej spowiedzi czyli performance meeting - trzeba bylo pojechac. No wiec jechalam z tym zoladkiem scisnietym, bo po raz pierwszy, bo ten ostatni rok to moja dzialka li i wylacznie i jak opierdzielac to mnie. Kolega pojechal bardziej dla towarzystwa, ale tez nieco zdenerwowany. W samochodzie sino od dymu i gdyby mozna bylo to pewnie po setce czegos mocniejszego dla kurazu bysmy chlapneli.
U klienta przywitaly nas zmarszczone czola, powazne twarze, zero usmiechu i ani jedno "hiya" nie padlo. No pieknie sie zaczyna, niemaco....
A w konferencyjnej niespodzianka jak stad do Zakopanego - zajebiscie wielka prezentacja wyswietlona na ekranie, a na kazdym wykresiku 100% i nieco znudzony glos prowadzacego objasniajacy, jak to absolutnie, fantastycznie osiagnelismy 100% performance, 100% punktualnie, 100% satysfakcji klienta i 100% czego tam jeszcze. Z wrazenia mnie nieco zatkalo. Zwlaszcza w momencie jak prowadzacy poinformowal nas, ze w zwiazku z tak wspanialymi wynikami nalezy nam sie +10% do wszystkiego. Znaczy to co wycenimy +10% za dobre sprawowanie w poprzednim okresie. No niezle..
Kurcze - na takie spotkania to ja codziennie moge jezdzic :)))

3 comments:

Daisy said...

Nopopaczpani, że nie dopatrzyłam Twojego bloga, a takie z UK to zazwyczaj podczytuję, jak dopadnę. Przejrzę sobie po pracy ;-)

Pytałaś o klej do deku, przykro mi, ale tutejszym nie mogę Ci służyć. Do serwetek sprowadzam sobie z Polski klej Stamperii, papier przyklejam na kleje do drewna nabywane w markecie budowlanym. Lakiery takoż z marketu, jak i farby akrylowe. Kolory robię pigmentami do akryli (czasem przywożę z Polski) lub farbami akrylowymi w małych tubkach, kupuję w sklepie za funciaka albo na poczcie. Od czasu do czasu szarpię się na jakąś artystyczną farbę, ale po prawdzie tylko po to, żeby mieć dużą ilość tego samego koloru, bo mieszanie nie zawsze wychodzi...

W jakiej części UK jesteś?

Daisy said...

Aaa, gratuluję sukcesu zawodowego :-)

nieirytujmnie said...

Dzieki za podpowiedzi. Jako ze zaczynam, to moze sprobuje jakiegos tutejszego wynalazku.. za czas jakis. Od pomyslu do wykonania droga wybiosta jest ;)

Czesc UK nieco zapomniana - Irlandia Polnocna :) Do popdpatrzenia w galeriach.

Czy ja wiem czy sukces.. Sukces to bedzie jak wreszcie zostane managerem serwisu :) a ze aprajsal tuz-tuz.. to kto wie..