Bez komentarza :)
A tymczasem dwutygodniowa gorka papierow zalegla na biurku, klienci ustawiaja sie niemalze w kolejke do spotkan (z uwagi na ostatni sukces organiacyjny zaczynaja wymyslac coraz bardziej niemozliwe zadania, ale w sumie ich prawo - a ja i tak dam rade), w domu cieple, stesknione dlonie... Dobrze mi :)
Stosunek do swiata mam jakis taki lekko usmiechniety i przez dni pare nic mnie nie wyprowadzi z rownowagi (przynajmniej takie jest zalozenie).
No comments:
Post a Comment