08 August 2011

Marudze...

- Piekielny ebajowiec nie doslal mi kleju na czas, wiec znowu bezproduktywnie palce mnie swierzbily. Ale moze i lepiej, bo
- Kregoslup napiernicza jak glupi i oprocz znajomej prawej strony w piatek dostalam lewostronnej rwy kulszowej. Do dzis nie przeszlo - dobrze mi tylko w wannie, ale niestety wanny do pracy nie przytaszcze, wiec sie mecze.
-  Spac nie moge. Max po 3-4 godziny na dobe i to w dodatku na kanapie, bo na lozku nie moge sie ulozyc.
- Warcze na swiat i ludzi, bo mi odwala od nieustajacego bolu.
- Samochodu nie dosc, ze nie sprzedalam, to jeszcze nawet na gumtree nie wrzucilam, bo mechanik sie grzebie z odpicowywaniem. Czepiam sie, bo kawal dobrej roboty odwala, ale liczylam na to, ze sprzedam w ten weekend i za nowym sie rozejrze.
- Ostatni tydzien nieobecnosci szefa - niech juz, kwamac, wroci bo kogos zamorduje.
- Jeden z inzynierow (beznadziejnie podkochujacy sie we mnie od czterech lat) przechodzi ostatnio sam siebie. Potrafi zadzwonic tylko po to, zeby powiedziec, ze zadzwoni do mnie za dziesiec minut. Albo tak jak ostatnio - w piatek wieczorem zadzwonil, zeby mnie uprzedzic ze zadzwoni do mnie w poniedzialek rano (i owszem, zadzwonil, ale nie na komorke, tylko sie nagral na automatyczna sekretarke w biurze). Szlag mnie trafia. I nie bardzo mam pomysl co mu zrobic zeby sie odturlal, bo mnie do szalu doprowadza coraz bardziej. Olewanie nie stanowi rozwiazania, bo zaczyna wydzwaniac dwa razy czesciej pytajac sie dlaczego sie na niego obrazilam.
- Poniedzialkowo zasypala mnie gora papierow. Ale wyjatkowo zupelnie czniam i mam w powazaniu. Nie ucieknie.
- Fajna ksiazke znalazlam. Przeczytalam. Spodobala sie bardzo. I sie kurde, skonczyla za szybko. Jakoby co to polecam - Martyna Raduchowska "Szamanka od umarlakow" (jak ktos chce to moge podeslac pdf'a).
- Natomiast za cholere nie moge znalezc zadnego fajnego audiobooka. Albo nudna tresc, albo lektor rozlazly. Jakies sugestie?
- A, i jeszcze nie dam rady podjechac po recepte na silniejsze plastry, bo mi sie rezerwa zaswiecila, a nie mam jak sie dzis zatankowac.
- I ogolnie - SZLAG BY TO!!!
- WRRRRR!!!!!!!!!!

1 comment:

Daisy said...

- A to już wiem, dlaczego lubisz wannę. Ale, patrząc z drugiej strony - ja z powodu permanentnego polegiwania w wannie w czasach młodości miałam problemy z kręgosłupem i korzonkami, co bolały. Przestało, gdy zaczęłam zamiast kąpieli w wannie, po ciepłym prysznicu stosować zimny prysznic (więc korzonki nie bolą mnie od osiemnastu lat).
- Podeślij pdf'a :)
- O rany, chętnie podekupażyłabym zespołowo... Jakby co, to pisz i pytaj.
- I generalnie się trzymaj pośród tego wiatru w oczy!