29 August 2011

Z powrotem...

Od jakiegos czasu zabawiam sie Status Shuffle - takie cus do ajfona, gdzie latwo mozna wyszukac odpowiednie do aktualnego nastroju frazy i wrzucac je na fejsbuka.
I tak oto dzis: 

just when I was feeling good, beginning to unwind, and had a smile on my face, Monday comes along and bitch-slaps me.

No wlasnie jakos tak. Za krotki ten urlop byl.
W sumie zaczynam z utesknieniem czekac na listopad (czy kiedy tam zechce mnie zerznac) - bede sie leniwic co najmniej ze 4 tygodnie, a jak dobrze pojdzie to 6 :)


A tymczasem poniedzialkowe meczenie inzynierow, papierzyska z dwoch tygodni, polowa stuffu na urlopach. Czyli dzien jak codzien.

2 comments:

margot said...

haha..
zerznac..powiadasz.. ?
No Kochana to ja nie zazdroszcze tego czekania az do listopada na zerzniecie :)
:**

nieirytujmnie said...

No totez wlasnie sie doczekac nie moge ;)
Jak dla mnie to chocby jutro (zwlaszcza, ze po pol dnia pracy slupek mi odmawia posluszenstwa calkowicie) :/