No dobrze, moze nie wszystkie, ale ten jeden zdecydowanie juz lubie. Rozmowe szybka a tresciwa z szefem odbylam. Po przeprowadzce, ktora czeka nas w lipcu - kompletna zmiana stanowiska i zakresu obowiazkow. Mam zostac zastepca szefa ds. serwisu dzwigow i koordynatorem (czytaj: nazdorco-poganiaczem) inzynierow serwisowych. W zyciu nie przypuszczalabym, ze taka rzecz spowoduje, ze sie usmiechne od ucha do ucha. A jednak. Teraz czas jakis kursow poszukac, bo teorii trzeba by sie porzadnie nauczyc. L.E.E.A. pewnie, bo lepszego miejsca na nauczenie sie tego, czego potrzebowac bede nie znajde. I do tego pare wypraw z inzynierami "na dzwigi". Fajnie bedzie, juz sie nie moge doczekac.
Nie bedzie to co prawda Samson & Goliat, ale coz - nie mozna miec wszystkiego i mniejsze dzwigi tez mnie zaspokoja ;)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment